niedziela, 30 grudnia 2012

22 tydzień

Właśnie kończymy 22 tydzień, tak szybko mijają te dni, że aż mi trudno w to uwierzyć.
Ogólnie czujemy się dobrze.
Maluszek coraz mocniej daje o sobie znać, najczęściej około północy.
Niedawno przestał mnie boleć kręgosłup, tylko niestety w zamian wczoraj zaczęły mnie boleć pachwiny:/
Następną wizytę mam dopiero za ponad tydzień, więc dopiero wtedy dowiem się jak tak szyjka.



święta- choinka

W tym roku pierwszy raz ubieraliśmy choinkę w naszym własnym mieszkaniu. 
Pierwszy raz "prawdziwą" żywa choinkę:)
Ile przy tym było radochy:)
Uciechę mieliśmy wszyscy, i sama nie wiem czy większą radochę miał Miki czy ja, bo ja do tej pory patrze sobie na nią i się uśmiecham.
To jeden z najprzyjemniejszych akcentów tegorocznych świąt.

sobota, 29 grudnia 2012

antybiotyk podany:)

Wieczorna dawka leku jakoś przełknięta:)
Nie pomogło namawianie, mieszanie z czymkolwiek.
Dopiero gdy podzieliliśmy dawkę na mniejsze porcje i każda została przegryziona garścią tic-tac to jakoś poszło.
No i mamy spokój do rana.
Jak tak dalej pójdzie to najpierw zbankrutuję na cukierki a później na dentystę;)

szpital w domu:/

No i nas wszystkich dopadło.
Pochorowaliśmy się na całego:/
Miki w czwartek zaczął gorączkować i trochę kaszleć, ale jakos nie specjalnie bardzo, dopiero w nocy to była masakra, ja już szykowałam się żeby jechac z nim na pogotowie, ale zaczęło sie poprawiać i stwierdziłam, że poczekam do rana. Rano mu sie troche poprawiło, ale przyjechałam do domu( do tej pory byliśmy u babci na wsi) i chciałam iść z nim do naszej przychodni. Niestety nie było żadnego lekarza i po 18 mieliśmy jechać do przychodni, która ma nocne i świąteczne dyżury- diagnoza zapalenie oskrzeli i recepta na antybiotyk.
I tu się zaczęło.
Wczoraj pierwszą dawkę jakoś tam przełkną, ale dzisiaj wszystkie próby kończyły się wymiotami.
Wieczorem będziemy próbować z czymś mieszać i zobaczymy.
Mnie jeszcze poprzednie przeziębienie do końca nie puściło a już czuję, że znowu coś się zaczyna.
Nawet mój K. poległ- leży od rana bez sił i głosu:/

piątek, 21 grudnia 2012

relaks

Wczoraj był pracowity dzień, ale jaki przyjemny.
Pierniki upieczone, a przy okazji piekły się korzenne babeczki:)

No i w końcu kupiłam spodnie ciążowe, bo w prawie nic się już nie mieszczę, a poprzednia ciąża była o innych porach roku to i ciuchy na teraz nie pasują. Bo raczej przy -10 nie będę w letnich sukienkach pomykać.

Teraz chwila relaksu-kawa i babeczka:)))

środa, 19 grudnia 2012

21 tydzień

To już półmetek:)

Ja czuje się w miarę dobrze, ale lekarz jest średnio zadowolony:/ Teraz oprócz odpoczynku przepisał mi garść leków, a ja ostatnio jestem taka rozkojarzona, że sama nie wiem czy nie mylę kiedy jakie brać;)

Dzidziuś coraz bardziej daje znać o sobie i coraz częściej kopie.
Dzisiaj był super moment gdy Miki przytulił się do mojego brzucha a Maleństwo wtedy zaczęło szaleć jak nigdy:)))
Nadal nie wiadomo czy to chłopczyk czy dziewczynka. Maleństwo cały czas się chowa, a raz gdy się odkryło to między nóżkami było dużo pępowiny. Chociaż są podejrzenia, że to chłopczyk.



wtorek, 11 grudnia 2012

:)

Weekend był średnio udany.
W sobotę pojechałam do Katowic na 8 rano, a o 7:40 facet przysłał maila, że zajęcia odwołane, a jechałam specjalnie tylko na te jedne:/
W niedzielę na szczęście postanowiłam odpuścić sobie wykłady i jechać tylko na ostatnie ćwiczenia. Okazało się, że większość zajęć odwołali, a ja dowiedziałam się o tym tuż przed wyjazdem i uniknęłam bezsensownej podróży.

Od wczoraj jesteśmy z Mikim u mojej mamy a ja staram się jak najwięcej odpoczywać.
Śniegiem nas zasypało. Wszystko ślicznie wygląda.

Zdjęć w tej chili nie dodam, bo tu internet mam z Play a z zasięgiem różnie bywa, i net też tak chodzi, że w sumie jak coś potrzeba to się przyda, ale z poprzeglądaniem stron dla przyjemności to już gorzej.

środa, 5 grudnia 2012

hmmmm...

Nic ciekawego się nie dzieje. Całe dnie staram się odpoczywać i robić tylko to co konieczne. Niestety popołudniami trochę nadrabiam o bo jutro w końcu "Mikiłaj", a kilkoro dzieci do obdarowania jest.
Do tego kaszel wcale nie przechodzi:/

piątek, 30 listopada 2012

środa, 28 listopada 2012

18 tydzień

To już 18 tydzień ciąży:)
Wczoraj byłam u gina i z Maleństwem wszystko ok, nawet pomachało do mnie:)))
Co do płci to nadal nie wiemy:/ Lekarz powiedział, że nie chce teraz powiedzieć a później się wycofywać.
Tylko ja muszę się oszczędzać-jakbym do tej pory tego nie robiła-bo od ostatniej wizyty szyjka skróciła się prawie o centymetr:( Zobaczymy na następnej wizycie wizycie jak dalej się będzie skracać to na początek wizyty co 2 tygodnie a później się okaże. Szczęście takie, że się tylko skraca a nie rozwiera.
 rysunek

wtorek, 27 listopada 2012

nic nowego

Siedzimy w domu:/
Ja trochę kaszląca. Miki na szczęście jak na razie nie:)
Jedyna nowość to to, że powoli zaczynam kompletować ozdoby choinkowe. 
Zawsze mieliśmy mini choinkę, ale w tym roku- pierwsze święta w swoim mieszkaniu, więc chcemy coś większego, a co za tym idzie dokupuję ozdoby. Tą ostatnio kupiłam w Home&You:

sobota, 24 listopada 2012

Co za noc:/

Moi mężczyźni zafundowali mi taką noc, której długo nie zapomnę.
W sumie spałam może ze 2 godziny, a czuję się jak na mega kacu.
Efektem są podkrążone oczy i nieobecność na zajęciach. Mam nadzieję, że nic ważnego mnie nie minie:/

piątek, 23 listopada 2012

Bilans dwulatka

Wybieraliśmy się na bilans już od jakiegoś czasu, ale to Miki przeziębiony był, albo ja, albo na zdrowej stronie prawie nie przyjmowali, bo takie kolejki były po chorej. No i w końcu udało nam się jakoś dotrzeć na przegląd.
Wszystko z Mikim ok:)
Waga 12,4 kg- trochę powyżej 25 centyla
Wzrost 89- 50 centyl
Zeza brak
Tylko chód nie do końca prawidłowy, ale na razie bez stresu, a za trzy miesiące na kontrolę.
I nie pozwolił sobie pacjent ciśnienia zmierzyć, może też uda się to nadrobić na następnej wizycie.
Miki był tak grzeczny jak rzadko mu się zdarza, a ja byłam z niego bardzo dumna. Nawet powiedział jak ma na imię, nazwisko, ile ma lat i takie tam:)))
Teraz smyk leży i ogląda zasłużona bajkę a mama ma chwilkę dla siebie:)
Tata dzisiaj wyszedł z kolegami na kręgle i piwo, więc nie wiadomo kiedy wróci:/

-40% w rossmann

Po drodze do przychodni weszliśmy do Rossmann'a a tam czekała na mnie miła niespodzianka od 22 do 28 listopada zniżka 40% na kosmetyki kolorowe. Kupiłam puder za 36 zł i błyszczyk za 16,20, więc w sumie chyba taniej niż normalnie sam puder kosztuje.
Ciekawa zniżka, bo obejmuje wszystkie firmy i chyba wszystkie produkty.
Ja zastanawiam się jeszcze nad cieniami.
Promocja jest od wczoraj więc w moim sklepie był jeszcze pełen wybór produktów i kolorów:)

czwartek, 22 listopada 2012

u mnie pachnie piernikiem:)

U mnie w rodzinnym domu nigdy na swięta nie było prawdziwego piernika, w sumie to takie "udawanego" też nie było, a mi zawsze piernik się marzył.
Odkąd wyprowadziłam się z domu, a było to prawie 10 lat temu, nosiłam się z zamiarem upieczenia, ale jakoś zawsze było mi nie po drodze. Dopiero rok temu jakoś cudem się do tego zabrałam. Wykorzystałam ten przepis na piernik staropolski od ChilliBite i wyszedł tak smaczny, a u mnie w rodzinie zrobił furorę. W tym roku już chłodzi się w lodówce a ja nie mogę się doczekać gotowego wypieku.



środa, 21 listopada 2012

17 tydzień


16 tydzień przeminą prawie niezauważony, i dopiero kilka dni temu coś mi się w tych tygodniach nie zgadzało, a to już 17.
Jeżeli chodzi o nastroje to raczej bez zmian.
Zachcianki też mnie nie opuściły, cały czas mam ochotę na czekoladę, ryby a ostatnio doszły cytrusy, które pochłaniam w masakrycznych ilościach.
Co się zmieniło? 
No niestety waga:/ już ruszyła do góry. Jak na razie niecałe kilo ale  wolałabym żeby to troszkę później nastąpiło.
Brzuch wydaje m i się być gigantyczny, w żadne normalne ubrania się nie mieszczę.

:)
Za tydzień następna wizyta u gina to zobaczymy co tam u naszego maleństwa:)

zakupy w IKEA

Ostatnio w IKEA są takie tłumy, że chyba nie prędko znów tam pojadę. No chyba, że coś koniecznie będę musiała mieć na już;) A to ostatnie zakupy:

Monika Brodka - Dancing Shoes.wmv


wtorek, 20 listopada 2012

a gdy mam ochotę na..

...alkohol, to idę do sklepu i kupuję coś, sama nie wiem jak to opisać. Coś co smakuje jak zwykły napój, ma udawać alkohol bez alkoholu, a kosztuje jak złoto;)
Czasem kupuje piwo Bawaria 0,0%, to przynajmniej smakiem przypomina piwo.

buty na zamówienie

Gdy szukałam butów na jesień to nic w sklepie mi nie wpadło w oko. Szukałam butów na koturnie, a te które oglądałam były nie w moim stylu. Dopiero znajoma zabrała mnie do szewca, gdzie sama od kilku sezonów się zaopatruje. Wybrałam fason, spody i kolor skóry i czekałam na efekt, bo takich na stanie nie było. 
Odebrałam je tydzień temu i od tamtej pory chodzę tylko w nich. Są mega wygodne i takie moje:)
Cena 120 zł nie jest chyba wygórowana, jak za skórzane buty. Powiedziałabym, że to raczej cena promocyjna:)))

nieogarnieta:/

Jakoś nie umiem się ostatnio ogarnąć. Na wszystko mam za mało czasu, a wiele rzeczy to jest całkiem zaniedbana np. blog.
Muszę się jakoś zorganizować bo tak dalej długo nie dam rady funkcjonować. Nawet gdzieś mi uciekł 16 tydzień ciąży:/

czwartek, 8 listopada 2012

nocnik

Chyba jeszcze o tym nie pisałam, a szkoda, bo jest o czym.
Miki od początku sierpnia nie nosi pieluchy:) Huraaa
A od dwóch tygodni nawet śpi bez pieluchy.
Jestem z Niego taka dumna:)))
Na początku wakacji stwierdziłam, że to chyba dobra pora na rozpoczęcie treningu czystości. Ciepło. Można z golą pupą całe dnie biegać. Trochę się bałam, większość znajomych opowiadała, że to wcale nie takie łatwe. Ale Miki i tym razem(poza odstawieniem od piersi, spaniem u siebie w pokoju) pozytwnie nas zaskoczył. 
Oczywiście tak jak i z innymi sprawami staraliśmy się robić wszystko bez nacisku, tak żeby to On postanowił, że to już na to pora. Tak oto po kilku dni Coś zaczął łapać co i jak się dzieje.  Pierwszych kilka dni cały czas biegałam ze ścierką i wycierałam podłogi a Miki na nocnik nawet nie zamierzał popatrzeć. Az pewnego dnia sam na nim usiadł i zrobi siku. Całkiem nieporadnie, nie do końca, bo w trakcie chyba się zdziwił co się tak naprawdę dzieje, ale SAM. Dalej to już poszło z górki. Z kupą również bez większych wpadek. 
W ten oto sposób dotarliśmy do momentu, w którym trafiło się kilkanaście nocy po kolei z suchą pieluchą i postanowiliśmy na noc również jej nie zakładać. Oczywiście przygotowaliśmy się na nocne wpadki, ale od dwóch tygodni( czyli od początku) się nie zdarzyły:)))

środa, 7 listopada 2012

15 tydzień

I znów tydzień do przodu:)

Byłam wczoraj u lekarza i z Maluszkiem wszystko super. Ma wszystko co mieć powinien i jak na razie wszystko to działa ok. Tylko na razie Maleństwo nie pokazało czy jest chłopcem czy dziewczynką, a nie ukrywam, że jesteśmy ciekawi strasznie.


Ja czuje się za to nie najlepiej. Dopadło mnie już któreś przeziębienie tej jesieni, a i z nastrojem jakoś tak nie tak. Drugi trymestr podobno jest odpoczynkiem po pierwszym i przed trzecim i w pierwszej ciąży to się sprawdzało. Teraz jest trochę inaczej. Wahania nastrojów miewam ogromne, w sumie to nie ma żadnych wahań jest tylko jedna wielka złośnica. Już sama ze sobą nie mogę wytrzymać. I Miki tez ma chyba dość:(

środa, 31 października 2012

14 tydzień

Jeju!
Mam wraże nie, że druga ciąża przebiega szybciej. Tyle co się dowiedziałam, że będziemy mieli maleństwo a już 14 tydzień.
Jak na razie co do różnic między pierwszą a tą ciąża to wtedy ledwo co mi brzuszek urósł, mogłam chodzić w normalnych spodniach tylko guzik się nie dopinał, a teraz to w nic normalnego się nie mieszczę i mam wrażenie, że tak duży brzuch jak teraz to miałam co najmniej w drugiej połowie ciąży.
Na szczęście jak na razie waga bez zmian:)
rysunek z tej strony


wtorek, 30 października 2012

bliskie spotkanie z ...

... żywopłotem wczoraj zaliczył Miki.
Sama nie wiem jak On to zrobił.
Szliśmy sobie, aż to nagle odwracam się a Miki na czworaka z głową w żywopłocie.
Przestraszyłam się, czy mu się jakaś gałąź w oko nie wbiła, ale na szczęście nie.
Skończyło się na płaczu i porysowanej całej prawej strony twarzy.
Dzisiaj jak sobie przypomnę jak to wyglądało jak się podniósł i na czapce była kupa śniegu a za uchem gałązka, to chce mi się śmiać, ale wczoraj w pierwszej chwili to mi niezłego stracha napędził.

czwartek, 25 października 2012

wege Miki

Już od dłuższego czasu Miki odmawia jedzenia mięsa.
Jakoś specjalnie Go nie zmuszamy, ale przyjemnie się patrzy jak już jakieś mięso je.
Ostatnio jedynie tolerował parówki:( i czasami jakieś kabanosy, poza tym NIC.
Jakież było moje zdziwienie, gdy dzisiaj jak szykowałam obiad sam zawołał to co akurat szykowałam, a ja robiła pulpety. 
Zjadł dwa, same , bez jakichkolwiek dodatków.

Sama nie wiem czy to Miki miał wyjątkową ochotę na znienawidzone mięso, czy to ze mnie taka wyśmienita kucharka;)

wtorek, 23 października 2012

Makaron z cukinią

Byliśmy niedawno u znajomych a ci poczęstowali nas makaronem z cukinią.
Był pycha, smakował nawet K., od którego miałam zakaz dodawania cukinii do czegokolwiek.
Wypytałam mniej-więcej co tam było i postanowiłam zrobić coś podobnego.


Dwie małe cukinie ze skórką, pokrojone w półplasterki podsmażyłam z cebulą i czosnkiem na łyżce oliwy. doprawiłam solą pieprzem, bazylią i oregano. 
I wyszło super.
Na koniec znalazłam dwa miękkie już pomidory i dodałam bez skórek. 
No i oczywiście podałam z makaronem.
Po prostu wyżera jak nie wiem co. K. też się zajadał.
Nie ma to jak banalnie proste jedzenie. Mniam:)
Można kombinować z dodatkami i za każdym razem mieć zupełnie inne danie.

poniedziałek, 22 października 2012

Mgła

Wczorajsza podróż do Katowic to była droga przez mękę.
Mgła była taka, że widoczność na 5 metrów, a czasami to miałam wrażenie, że ktoś położył mi białą kartkę na przedniej szybie.

Jak wracałam było tylko troszkę lepiej, bo wracałam już o 9:30. Okazało się, że w sumie to niepotrzebnie jechałam- trochę zła byłam bo szkoda mojego czasu i paliwa, ale przynajmniej wstałam wcześnie i miałam mega długi dzień:)
A dzisiaj widzę przez okno, że mgła jeszcze do tej pory jest.
My chyba będziemy siedzieć dzisiaj w domu, bo od soboty Miki jakiś taki niewyraźny jest. Niby nie jest chory, ale całkiem zdrowy to też na pewno nie jest:(

środa, 17 października 2012

Drugie urodziny Mikołaja

Dzisiaj nasz skarb skończył 2 lata.
Nie wierzę, że to już tyle minęło.
W sobotę był tort u babci, a dzisiaj Miki przyjmował gości u siebie.
Impreza udana, nawet bardzo, ale mama równie bardzo padnięta. 
Miałam napisać dopiero jutro i jakieś zdjęcie wstawić, ale nie mogłam sobie odmówić napisania dzisiaj:
Wszystkiego Najlepszego Skarbie!

wtorek, 16 października 2012

po wizycie

My juz po wizycie:)
Pooglądałam sobie nasze maleństwo- rośnie jak oszalałe:)
Jak na razie wszystko ok:)
Tylko lekarz nie może się zdecydować czy to 11 czy 12 tydzień, bo z okresu to co innego a z każdego usg to też coś innego. Może przyjmijmy, że 11/12:))) 

szaro

Ale ostatnio pogoda u nas. Całkiem do niczego. Tylko pada deszcz albo wieje:/
Brrr
Już mam dosyć-tylko bym spała i na nic innego nie mam siły.
Dzisiaj z Mikim w ramach spaceru wybraliśmy się do przychodni po moje wyniki i wracając zmarzliśmy jak diabli. 
Właśnie próbujemy się rozgrzać.

Po południu wizyta u ginekologa- zobaczymy co tam u naszej malutkiej kruszynki:)

czwartek, 11 października 2012

synu! jak to tak?

Wieczorem chłopaki siedzieli w pokoju Mikiego i coś tam sobie porabiali.
Tata rysował różne rzeczy na tablicy a syn zgadywał co to, lub syn mówił tacie co ma rysować.
Ciekawa co tam się dzieje, weszłam do pokoju i pytam:
-Co tam porabiacie?
A Miki pokazał mi palcem drzwi i powiedział:
-Mama idź!
No to poszłam, a oni tak siedzieli grubo ponad godzinę.

ciężarówka:)

Od kilku tygodni jestem ciężarówką:))))
Hura!!!

sobota, 29 września 2012

Koniec wakacji

Wczoraj zakończyłam wakacje- te szkolna:/
Dzisiaj miałam pierwsze zajęcia. Na szczęście tylko 3 godziny wykładu, na nieszczęście był tak nudny, że myślałam, że nie dam rady do końca wytrzymać.
Właśnie wróciłam do domu z tak potwornym bólem głowy, że chyba pójdę spać.
Dzisiaj warunki do wypoczynku mam, bo Miki u mojej mamy a Pan Tata wybiera się do kolegi na kawalerski.
Nic tylko spać:)

czwartek, 20 września 2012

bezsenne dnie

W tym tygodniu Miki w dzień spał tylko raz i to tylko kwadrans:/
Zaczynamy chyba nowy bezsenny etap.
Z jednej strony to fanie, bo nie muszę dnia dostosowywać do jego drzemek, ale z drugiej to trochę szkoda, bo to był taki czas dla mnie, na spokojną kawę i przegląd blogów:/
No i musimy powoli wypracować nowy rytm dnia, a raczej się do niego przyzwyczaić:)

poniedziałek, 17 września 2012

jesienne przeziębienie

No i tradycji stało się zadość:/
Odkąd pamiętam to jak tylko zaczynał się wrzesień to u mnie zaczynał się przeziębienie,  no i w tym roku jest tak samo. Już od kilku dni coś mnie bierze. Jednego dnia jest lepiej jednego gorzej.
Najgorsze jest to, że prawie żadnych leków nie mogę brać:/
Na szczęście nie wzięło mnie jeszcze na dobre, i Miki też dzielnie walczy żeby nie zachorować, chociaż czasami nosek ma zatkany.

piątek, 14 września 2012

Ciężka noc

Zaczęło się od tego, że komuś wył alarm w aucie bez przerwy od 21 do 23:/
W miedzy czasie Miki poszedł spać, ale chyba to wycie Go obudziło z pierwszego snu i już całą noc spał bardzo niespokojnie i to w naszym łóżku. Jego pozycje są dla nas raczej niewygodne, bo trudno spać z pupą na głowie i pietą w oku.
Po tym wyciu poszłam spać z potwornym bólem głowy i jakoś ciężko było mi usnąć.
Teraz już powoli dochodzę do siebie, chociaż nie powiem, żebym była kwitnąca:)

piątek, 7 września 2012

marynarka

Zdecydowałam się jedna na drugą marynarkę z tych pokazanych wcześniej.
Kupina w H&M za 80 zł.

wtorek, 4 września 2012

nauki nie było

W weekend miałam się uczyć, ale plany się troszkę pozmieniały.
W sobotę dołączyłam do moich chłopaków, bo i tak nie mogłam się skupić.
O przyczynie napiszę niedługo.

piątek, 31 sierpnia 2012

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Telebubisie

Ostatnio Miki poznał Teletubisie i chce je oglądać cały czas. 
Mimo, iż staramy się dawkować mu je w rozsądnych ilościach On domaga się więcej, a mi już na sam dźwięk melodii z tej bajki robi się słabo-jest dla mnie tak drażniąca.
Musimy przekierować Go na np. Reksia czy coś.



"Nowe" meble Mikiego

Kuzyn chciał je wyrzucić, bo zmieniał wystrój u swoich chłopaków, więc je przygarnęliśmy, trochę naprawiliśmy i Miki na całkiem nowy wystrój pokoju:)

niedziela, 26 sierpnia 2012

Dwa lata

Tak mi jakoś sierpień szybko zleciał, że zapomniałam o tym, że dwa lata temu 17 sierpnia zaczęłam pisać tego bloga. 
I oby tak dalej.
I tak się jakoś składa, że 17 Miki kończył 22 miesiące.
Ale miałam wyczucie żeby zacząć pisać 17 sierpnia a dokładnie dwa miesiące później urodził się Miki.

dylemat

 


Wszystkie trzy podobne.
Wszystkie z H&M.
Wszystkie dobrze leżą.
Różnią się trochę ceną, a ja mam dylemat.

sobota, 25 sierpnia 2012

HYDREANE BB CREME

Niedawno kupiłam i jakoś nie przypadł mi do gustu.

Kupiłam to i zużyje, bo taki całkiem zły nie jest, ale po tej firmie spodziewałam się czegoś więcej.
Najbardziej nie podoba mi się to,że napisali, że rozświetla a nie rozświetla, a wręcz, mam wrażenie, że tochę sprawia, że twarz wydaje się ponura.

Kupuje kosmetyki LR-P i po tej firmie spodziewałam się czegoś lepszego.

To był bardzo ciężki dzień

Wczorajszy dzień był bardzo ciężki zarówno dla mnie jak i dla Mikiego.
Ja od samego rana byłam nerwowa a Miki strasznie absorbujący, wręcz upierdliwy.
Cały dzień kombinował okropnie. 

Niestety K. musiał zostać dłużej w pracy a ja już miałam dosyć.

No i około 17 Miki spadł z łóżka. Nie pierwszy raz, ale jak do tej pory ten upadek wyglądał najgroźniej.
Przez ponad pół godziny nie mogłam go uspokoić, a On cały czas pokazywał, że boli Go bark.
K. zabrał Go do jego lekarki a ja zostałam w domu i próbowałam się uspokoić i przygotować nas na wypadek gdyby trzeba było jechać do szpitala. 

Na szczęście okazało się,że jest "tylko" potłuczony, i wyjazd do szpitala może my sobie odpuścić. Ufff.

Dzisiaj już jest o niebo lepiej. 
Miki szaleje.
Tylko jak się zapomni i trochę nadwyręży rączkę to go boli.

A ja powoli zaczynam się relaksować.

piątek, 24 sierpnia 2012

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

zaproszona do zabawy

Zaprosiła mnie Paulina:), więc zaczynamy:
Czyli 7 rzeczy, których o mnie nie wiecie:
  1. Kupuję mnóstwo butów na obcasie, chociaż bardzo rzadko w nich chodzę.
  2. Uwielbiam chodzić w japonkach.
  3. Codziennie rozmawiam z mamą przez telefon co najmniej pół godziny, chociaż jak się spotkamy to jakoś nie możemy się dogadać.
  4. Przez 4 lata nie założyłam sukienki ani spódnicy, aż zaszłam w ciążę i zmieniło mi się w drugą stronę:)
  5. Mam bzika na punkcie herbat i zawsze mam ich dziesiątki rodzajów w domu,
  6. Mimo uwielbienia dla herbaty codziennie ok południa muszę wypić kawę.
  7. Zawodowo zasuszam kwiatki donniczkowe:/ Oczywiście nie specjalnie.

Do zabawy zapraszam wszystkich moich gości, których jeszcze nikt nie zaprosił, bo już chyba większość tych, których ja odwiedzam brała wtym udział:)

wtorek, 7 sierpnia 2012

Ach ten Miki

Ten mój syn to ma wyczucie, że aż mnie czasami skręca.
Wczoraj miałam okropny dzień i tylko marzyłam o tym żeby poszedł na drzemkę, to On nie dość, że poszedł spać 3 godziny później niż zwykle to spał może z pół godziny, a dzisiaj gdy umówiłam się z mężem na mieście to już prawie 3 godziny śpi. No i z wyjścia nici, bo już powinnam wychodzić a on ani myśli wstać:/

peeling

Uwielbiam peelingi i często je kupuję. Nad zakupem tego zastanawiałam się już od jakiegoś czasu, ale przekonała mnie cena, bo spotkałam go w promocji za jakieś 12 złotych.
Jest  dokładnie taki jak lubię i do tego ma super zapach-może trochę bardziej bożonarodzeniowy niż wakacyjny ale i tak mam ochotę go zjeść;)

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Gotowanie z Lidlem

Dzisiejszy obiad wg Pascala z akcji Lidla.
Całkiem smaczna tarta, wszyscy wsuwaliśmy, aż nam się uszy trzęsły a Mikiemu chyba najbardziej smakowała:)
Przepis na stronie Lidla .



niedziela, 5 sierpnia 2012

wstałam

Wieczór był bardzo udany. Już nie pamiętam kiedy tak dobrze się bawiłam. Chodziłyśmy między klubami a mieszkaniem Pani Młodej prawie do rana, a ty dla mnie wielki wyczyn- iść spać po północy;). Tylko buty mnie tak obtarły, że nawet teraz jak chodzę na boso to mnie strasznie pięty bolą. Mam nadzieję, że do soboty jakoś je wyleczę, bo dzisiaj ty chyba nawet długich spodni nie założę, nawet jak trochę wiatr zawieje to czuję jakby mi ktoś w pięty gwoździe wbijał :/


Dzień Piwa

O ile można wierzyć wikipedii to dzisiaj jest Międzynarodowy Dzień Piwa i Piwowara.


Najlepszym piwem jakie piłam ostatnio było piwo miodowe z lokalnego browaru, wiec jak będziecie mieli okazję spróbować to polecam.


sobota, 4 sierpnia 2012

no wysokich obcasach

Jak chodzić na wysokich obcasach?
Ja już nie pamiętam:/
Jeszcze nie tak dawno wysokie obcasy nie były dla mnie problemem. Na studiach inżynierskich przechodziłam w obcasach całą zimę i nawet chodzenie po oblodzonych chodnikach nie sprawiało mi trudności, bo w chodzeniu po świeżym śniegu były pomocne:) 
Teraz gdy mam założyć takie buty to już miesiąc wcześniej zastanawiam się jak dam radę i ćwiczę chodzenie po mieszkaniu, a że za tydzień idziemy na wesele to teraz też siedzę w obcasach i do tego mam "super modny powyciągany dres" -wyglądam zabójczo;)

mama imprezuje

Moi mężczyźni pojechali do dziadków a ja siedzę i myślę.
Myślę w co się ubrać wieczorem, bo wieczorem wychodzę na imprezę, i to nie byle jaką bo na wieczór panieński :)
Od kiedy urodził się Miki na miasto wychodziłam dwa razy i to z mężem. Dzisiaj wychodzę sama.
Już nie mogę się doczekać, mam nadzieję, że nie zapomniałam jak to się robi;)

czwartek, 2 sierpnia 2012

Pascal

Wczoraj próbowaliśmy jeden przepis a drugi dzisiaj, był to przepis Pascala na Tortillę z Chorizo i serem Manchego.
Jestem mniej zachwycona niż poprzednim, ale było smacznie:)
Gorzej z wyglądem:/
Nie miałam patelni, w której można zapiekać w piekarniku, więc postanowiłam w jakiś sprytny sposób obrócić. 
No i się nie udało:/
Pewnie wrócę kiedyś do tego przepisu, tylko muszę zmienić moją technikę wykonania.
Smaczne również na zimno:)

Okrasa - Kurczak z Chorizo i serem Manchego

Widzieliście akcję w Lidlu Pascal vs Okrasa?
Na początku myślałam, że to będzie takie zwykłe naciąganie, ale okazało się że nie:)
Wczoraj wypróbowaliśmy przepis Okrasy i wyszło naprawdę super. Na pewno kiedyś jeszcze do niego wrócę.
 Przepis i zdjęcie ze strony Lidla, my nasz obiadek zjedliśmy tak szybko, że nawet o zdjęciu zapomniałam.

CO KUPIĆ: 
  • 4 pojedyncze piersi kurczaka: 680g 
  • salami Chorizo: 70 g
  • ser Manchego: 50 g
  • czosnek: 2 ząbki
  • cytryna: 1 szt.
  • sól:  do smaku
  • pieprz czarny ziarnisty: 1 opakowanie
  • olej rzepakowy: 30 ml
  • młode ziemniaki: 500 g
  • oliwki: 40 g
  • pomidor: 3 szt.
  • cebula: 1 szt.
  • sok z cytryny:  do smaku
  • bazylia: 20 listków
  • oliwa z oliwek: 50 ml
  • pieprz:  do smaku
Dla 4 osób
Czas przygotowania: 30 minut

* Przygotuj 1 naczynie żaroodporne.

* Przygotuj moździerz.
* Przygotuj wykałaczki.
* Rozgrzej piekarnik do 180 stopni C (termoobieg) lub 200 stopni C (góra-dół).
* Propozycja podania: z młodymi ziemniakami.
 
 JAK ZROBIĆ:
Kurczak:
Piersi kurczaka z obu stron solimy, obsypujemy je zmiażdżonym w moździerzu pieprzem oraz startą skórką z cytryny. 
Odstawiamy je na 15 minut, żeby przeszły aromatem. Następnie piersi kurczaka smażymy na rozgrzanym oleju rzepakowym z dodatkiem ząbka czosnku – do momentu, aż się zarumienią (mięso powinno być surowe w środku).
Usmażone piersi wyjmujemy na deskę i wykrawamy w nich kieszonki (wzdłuż). Do każdej z kieszonek wkładamy po 2 plasterki salami Chorizo i po 2-3 średnie listki bazylii.
Spinamy całość wykałaczkami, wkładamy do żaroodpornego naczynia, posypujemy startym serem Manchego, pieczemy w 180 stopniach C (termoobieg) przez 10 minut.

Salsa:
Do czystej miseczki wrzucamy posiekany w kosteczkę ząbek czosnku, pokrojone w drobną kosteczkę pomidory bez gniazd nasiennych i cebulę, pokrojone w talarki oliwki i pokrojoną w cienkie paseczki bazylię.
Dodajemy 50 ml (mniej więcej 3 łyżki) oliwy z oliwek, odrobinę pieprzu i soli. Na sam koniec wszystko skrapiamy sokiem z cytryny i mieszamy.
Upieczone kawałki kurczaka kroimy ukośnie, dzieląc każdy na 3-4 części, wykładamy na talerz razem z salsą.
Przystrajamy kilkoma listkami bazylii i resztą pokruszonego pieprzu.

Podajemy z młodymi ziemniakami
http://img.kuchnialidla.pl/assets/cache/8/b/8bb33346b0575aec9c5cc06fe61d78c7.jpg

środa, 1 sierpnia 2012

to będzie długi dzień

Miki dzisiaj wstał o 5:45, wiec zapowiada się bardzo długi dzień, tym bardziej, że nastrój to u niego raczej kiepski.
Teraz od chwili zajmuje się sobą, co coraz częściej mu się zdarza:)
Może spacer pomoże na chandrę?

wtorek, 31 lipca 2012

o owcach

Pierwszą część("sprawiedliwość owiec") przeczytałam w tamte wakacje, a drugą(triumf) właśnie kończę. Roczna przerwa nie była spowodowana tym, że książka mi się nie podobała ale... sama nie wiem czym, bo inne książki w międzyczasie czytałam. 
Ogólnie takie lekkie kryminały.
 Ja zostałam fanką owiec:)

Gotowy na plażowanie...

... tylko plaży brak:(

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...