sobota, 25 sierpnia 2012

To był bardzo ciężki dzień

Wczorajszy dzień był bardzo ciężki zarówno dla mnie jak i dla Mikiego.
Ja od samego rana byłam nerwowa a Miki strasznie absorbujący, wręcz upierdliwy.
Cały dzień kombinował okropnie. 

Niestety K. musiał zostać dłużej w pracy a ja już miałam dosyć.

No i około 17 Miki spadł z łóżka. Nie pierwszy raz, ale jak do tej pory ten upadek wyglądał najgroźniej.
Przez ponad pół godziny nie mogłam go uspokoić, a On cały czas pokazywał, że boli Go bark.
K. zabrał Go do jego lekarki a ja zostałam w domu i próbowałam się uspokoić i przygotować nas na wypadek gdyby trzeba było jechać do szpitala. 

Na szczęście okazało się,że jest "tylko" potłuczony, i wyjazd do szpitala może my sobie odpuścić. Ufff.

Dzisiaj już jest o niebo lepiej. 
Miki szaleje.
Tylko jak się zapomni i trochę nadwyręży rączkę to go boli.

A ja powoli zaczynam się relaksować.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...