piątek, 30 sierpnia 2013

Mikołajek przedszkolak

Wczoraj Miki był pierwszy raz w przedszkolu!!!
Wczoraj i w środę były dni adaptacyjne w naszym przedszkolu. Niestety w środę nie mogliśmy iść bo mieliśmy wizytę u lekarza, ale wczoraj już dołączyliśmy do grupy.

Miki poszedł chętnie, a oswajanie z nową sytuacją przebiegało tak jak się tego spodziewałam, bo Miki to na początku zanim się oswoi to za mamusią się chowa i wszystkiemu przygląda. Łezka się zakręciła smykowi w oku gdy rodzice do drugiej sali zostali zaproszeni, ale podobno później powolutku zaczął się rozkręcać.
Chyba jakoś bardzo się tego przedszkola nie przestraszył bo na do widzenia powiedział, że w poniedziałek też przyjdzie. 

A tak się prezentował nasz przedszkolak:
 koszula - H&M
t-shirt - H&M
spodenki-Lego
skarpetki-Lidl
Na mnie przedszkole wywarło pozytywne pierwsze wrażenie. 
Czekała na nas półeczka z podpisem i narysowaną małpką, podpisany worek:)
Na poniedziałek mamy zanieść kapcie, ubranie na zmianę i 4 zdjęcia legitymacyjne. Co do reszty to w przyszłym tygodniu będzie zebranie w celu podpisania umów to wszystko dokładnie powiedzą.

Jak dla mnie to jeszcze jednym pozytywem była rozmowa z panią intendent na temat diety Mikołajka. Po przejrzeniu jadłospisu doszłyśmy do wniosku, że większość z posiłków nadaje się dla Mikiego, więc będziemy płacić za wyżywienie a tylko niektóre produkty będę przynosiła dla niego z domu np. mleko owsiane czy ciasto bez mleczne i bez jajeczne, ale to tak na razie na próbę, bo w każdej chwili mogę zrezygnować i wszystko przynosić a co za tym idzie za wyżywienie nie płacić. To wszystko do ustalenia, bo dieta Mikołaja jak na razie ciągle ulega zmianom.  

Nasze przedszkole realizuje Plan Daltoński, który  uczy dzieci samodzielności i odpowiedzialności. Dzieci mają dużą swobodę działania, podobno rodzice dzieci które kończyły to przedszkole byli bardzo zadowoleni, ale jak to będzie to "wyjdzie w praniu".

Tak na koniec to ja się zastanawiam kto bardziej przezywa rozpoczęcie tego nowego etapu w życiu Mikołajka rodzice czo on sam? Bo ja mam wrażenie, że chyba jednak rodzice;)

wtorek, 27 sierpnia 2013

sowy:)

Już dosyć dawno bo chyba na początku lipca zamówiłam u Hally(bardzo zdolnej i przemiłej osoby)  dwie sowy dla moich chłopaków, a dla Wiktorka dodatkowo ciumkatkę.
Tutaj możecie podejrzeć jak im się mieszkało jeszcze u Hally:)
Tak to się wszystko jakoś układało, że sowy są z nami dopiero od tygodnia, a ja mam tak mało czasu, że dopiero dzisiaj udało mi się je uwiecznić.
Sowy są superowe, dokładnie takie jakie miały być.

 Dziękujemy Ci Hally:)


piątek, 23 sierpnia 2013

Panika

Przeglądałam sobie wczoraj wieczorem Wasze nowe wpisy, spokojnie mija wieczór, aż tu nagle wpis na  
O tym, że... i przeraziłam się.
Przecież Miki za tydzień też idzie do przedszkola.
Niby o tym pamiętamy i dużo o tym wszyscy rozmawiamy, ale żeby już kupić chociaż kapcie to już nie, o podpisaniu czegokolwiek nie wspomnę.
W przyszłym tygodniu musimy to nadrobić:)
A z podpisywaniem to chyba pójdziemy w ślady Olgi i naklejki zamówimy tu (zdjęcie z ich strony).


sobota, 17 sierpnia 2013

jesteśmy

Wróciliśmy!
Przyjechaliśmy już wczoraj, bo chcieliśmy mieć jeszcze chwile, żeby sie wdrożyć w normalny rytm. 
Ja to chyba już się wdrożyłam, bo prawie odkąd przekroczyłam drzwi domu to pralka chodzi na najwyższych obrotach, a i inne drobne obowiązki też o sobie przypomniały, ale tak do końca sie nie daję i do poniedziałku mam urlop!!!

piątek, 2 sierpnia 2013

Pakowanie

Chyba ostatnio straciłam umiejętność pakowania się na wyjazdy.
Jakoś mi to nie wychodzi.
Od rana chodze po całym mieszkaniu i nie umiem się z tym wszystkim ogarnąć.
Powoli chyba zbliżam się do końca, więc może jakoś uda mi się w tym wszystkim połapać.
Oczywiście wszystko jest potrzebne, a walizki mają ograniczoną pojemność.

Dzisiaj wyjeżdżamy na tydzień do moich rodziców, gdzie już od tygodnia jest Miki, a później na tydzień może uda nam się zorganizować jakiś mały wyjazd, ale to zależy od tego czy mąż urlop dostanie.

Mam nadzieję, że w przyszły tydzień dzięki pomocy mamy uda mi się trochę prace mgr podgonić i z trochę spokojniejszą głową wybiorę się na wyjazd. Zależy czy moi chłopcy mi na to pozwolą;)

Przez te dwa tygodnie będę miała dosyć ograniczony dostęp do internetu, ale może na dobre mi to wyjdzie:)


czwartek, 1 sierpnia 2013

Wiktorowe 3 miesiące

Trochę spóźniony post, bo Wiktor 3 miesiące skończył w niedzielę, ale my to nigdy na nic czasu nie mamy.

Wiktorek to już całkiem duży facet, kilka dni temu zyskał nową umiejętność- pisk, i całymi dniami ją trenuje.

Jest bardzo pogodnym dzieciakiem, cały czas się uśmiecha, chyba, że jest głodny, to wtedy nie ma przebacz:)
Od półtora miesiąca prowadzi strajk i nie bierze do buzi nic co nie jest maminym cyśkiem, nawet mamy mleko z butelki jest nie do przełknięcia, co czasami jest niewygodne np. gdy muszę z Mikim do Zabrza jechać.

Po prostu sama słodycz:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...