czwartek, 28 lipca 2011

zmokasynowana

Kilka dni temu kupiłam na wyprzedaży granatowe mokasyny i są to jedne z niewielu ostatnio butów, które mnie nie obtarły. Niestety trochę farbują stopy, ale i tak jestem z nich bardzo zadowolona.
Zawsze lubiłam buty tego typu, ale ostatnio mam na ich punkcie fioła. Czekam na dostawę jeszcze takich, ale mają dojść dopiero w połowie sierpnia. Kupione na asos.com na wyprzedaży za 15  funtów. :)
Już się nie mogę doczekać.

czwartek, 21 lipca 2011

pierwsza kąpiel w basenie

Podczas pobytu u rodziców pogoda raczej nie dopisywała,a przynajmniej nie w taki stopniu by Miki mógł popluskać się w basenie. Dopiero w przedostatni dzień(9 lipca) naszego pobytu doczekałam się odpowiedniej aury.

środa, 20 lipca 2011

pierwszy ząb:)

Po trzech ciężkich nocach, jednym ciężkim dniu i kilku dawkach paracetamolu nareszcie jest pierwszy ząbek. Dolna prawa jedynka pojawiła się wczoraj.
Dziąsło koło drugiej jedynki i przy dwójkach też jest napuchnięte, więc niedługo powinno być więcej zębów.
Jak na razie dzisiaj znów ciężki dzień, ale jakoś dajemy radę.

poniedziałek, 18 lipca 2011

przybyli ułani pod okienko

A dokładnie to Kawaleria Zarębska(Zaręby Kościelne)  nocowała 07 lipca prawie pod oknem moich rodziców podczas XII Konnej Pielgrzymki na Jasną Górę.






niedziela, 17 lipca 2011

9 miesięcy

Miki dzisiaj kończy 9 miesięcy.
Jaki on już "dorosły".
Tyle samo czasu już jest po tej stronie brzucha co po tamtej.
A my, choć nie wiem czy to możliwe, z każdym dniem kochamy go coraz bardziej.
Miki:
-chodzi na bałyku,
-wstaje przy meblach i próbuje przy nich chodzić,
-uwielbia owoce, oprócz bananów,
-zajada się kaszką orkiszową,
-potrafi znaleźć paprochy w takich miejscach, że ło,
-niema jeszcze ani jednego zęba.
Waży 9,5 kg i ma ok 74 cm wzrostu.

wtorek, 12 lipca 2011

jagodowo

Ostatnio odkryłam, że Miki jest wielbicielem jagód. Maliny, truskawki i wiśnie(kwaśne jak nie wiem co, a on nawet się nie skrzywił) tez są ok, ale jagody może jeść ze wszystkim (nawet zupą warzywną). W sobotę rano byłam w lesie i uzbierałam około 5 litrów. Część wylądowała w słoikach, część w zamrażalniku a znaczna część w brzuszku mojego syna. W przyszły weekend też będę musiała się wybrać, bo zostało tylko kilka na jutrzejsze śniadanie.

fail

Mam właśnie chwilkę i chciałam pododawać kilka zdjęć z naszych mini wakacji, ale kabel od aparatu został u mamy w telewizorze. Czy ja zawsze jak go tam podłączę muszę go tam zostawić.

poniedziałek, 11 lipca 2011

w domu

Wróciliśmy po tygodniowym urlopie. Dla mnie był to wypoczynek, bo byłam u mamy i ona dużo zajmowała się Mikim. Dla K. niestety był to pracowity urlop-remont u jego mamy.
Ja jak zwykle po powrocie nie umiem się ogarnąć.
Miki ma się całkiem dobrze i gdyby lepiej sypiał nocami pokusiłabym się o nazwanie Go idealnym dzieckiem. Ostatnio próbuje wstawać przy meblach i gdy ma odpowiednią motywację(telefon na kanapie) udaje mu się to:)
Teraz Kruszyna śpi, więc idę trochę mieszkanie ogarnąć.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...