poniedziałek, 23 grudnia 2013

Wesołych Świąt



Życzę Wam moi Kochani zdrowych i wesołych Świąt Bożego narodzenia, spędzonych tak jak lubicie i z kim lubicie:)))

MamaFromPoland

niedziela, 22 grudnia 2013

Trochę inny makowiec na ostatnia chwilę

Jak ja lubię makowiec:)

Zawsze był w moim rodzinnym domu w święta.

Jakie było moje rozczarowanie, gdy mam powiedziała,że w tym roku go nie będzie.

Po chwili jednak, gdy emocje już opadły, stwierdziłam,że nie ma co rozpaczać tylko trzeba zakasać rękawy i brać się do roboty.
Na nadmiar czasu ostatnio nie narzekam więc musiał to być jakiś makowiec na szybko.

Plan był taki: 
Szybko pędzę do sklepu, kupuje ciasto francuskie i gotową masę makową i raz dwa będzie moja pyszność, w lekko odmiennej formie.

Jakież było moje rozczarowanie, gdy się okazało, że wszystkie dostępne masy w okolicznych sklepach były z dodatkiem mleka pod różną postacią.

Ale nie poddałam się tak łatwo, bo jak postanowiłam, że będzie makowiec to musiał być.
Tylko ja pracy miałam trochę więcej, bo masę przygotowałam sama.





piątek, 20 grudnia 2013

Wydrukowana choinka

Na razie choinka leży sobie u Mikołajka w pokoju na podłodze. 
Jak tylko doczekamy się, aż tata wróci z pracy to choinka zawiśnie na ścianie. 

Na brak taty ostatnio narzekamy bardzo. 
Ostatnie dwa dni nie było go wcale, wrócił wczoraj w nocy a dzisiaj tez nie zapowiada się, że wróci o jakiejś przyzwoitej porze.
Szczęśliwa będę jeśli wróci przed 20.

 Wczoraj u Wiktorka w uchu pojawiła się nieładna wydzielina, ale podobno powiązane jest to z jego infekcją, no i niestety skończyło się na antybiotyku.

Na moje ucho nic nie pomogło i nadaj jestem półgłucha. Dzisiaj byłam u laryngologa i okazało się, że mam zapalenie trąbki słuchowej czy katar trąbki słuchowej. Prawdopodobnie nabawiłam się tego przez niedoleczony katar, ale ja to jak się tylko jesień zaczyna to wiecznie zasmarkana jestem, więc trudno się dziwić, że tak się skończyło. 
Niestety u mnie też antybiotyk, ale jest szansa, że niedługo minie.
Lekarz nastraszył mnie, że jak nie wyleczę ucha to nawet może to doprowadzić do utraty słuchu, więc grzecznie biorę leki i siedzę w domu.



Ja nasza choinkę do drukowania znalazłam Tutaj zaraz po świętach rok temu. Zapisałam sobie pomysł i czkałam na następną( czyli tą) zimę. O podobnym drzewku ostatnio pisała też Hally.

środa, 18 grudnia 2013

Pachnąca mini girlanda

Sezon na cytrusy w pełni.
Podobnie jak sezon na prezenty.

Ja połączyłam jedno i drugie.

W skórkach po zjedzonych pomarańczach i mandarynkach powycinałam gwiazdki foremką do ciasteczek i ponawlekałam je na nitkę.

Teraz ta mini girlanda wisi sobie w kuchni, suszy się i pięknie pachnie, a za kilka dni użyję gwiazdek do dekorowania prezentów:)



Myślę, że gdybym pomyślała o tym wcześniej to może łańcuch byłby na tyle długi, że można byłoby go użyć do ozdobienia choinki.
Może wykorzystam to w przyszłym roku:)



A ja z Wiktorem znowu chorujemy:(

Ja mam zatkane ucho i już nie wiem co na to poradzić, jak do jutro nie przejdzie to chyba skończy się na wizycie u laryngologa.

A może Wy macie jakieś skuteczne i bezpieczne domowe sposoby na tą przypadłość?

Wiktor od niedzieli znowu zasmarkany i zakasłany. Dzisiaj byłam u lekarza i już jakieś skurcze na oskrzelach. Man nadzieję, że po wziewach  rozkurczowych i kroplach będzie poprawa.

Na szczęście Miki jak na razie trzyma się dzielnie, oby jego tym razem infekcja ominęła.

niedziela, 15 grudnia 2013

Dzień siódmy: BOŻE NARODZENIE

Dzisiaj już ostatnio dzień Wyzwania Foto u Uli.

Jakoś ciężko mi uwierzyć, że dotrwałam do końca, bo z systematycznością to u mnie różnie bywa.

Dzisiejszy temat to BOŻE NARODZENIE

Mnie Boże Narodzenie kojarzy się z rodziną, spokojem, zapachem pomarańczy, śniegiem no i oczywiście z choinką.

U nas dzisiaj choinka zagościła w salonie.

Wygląda bardzo podobnie jak ta rok temu

Wykorzystałam te same ozdoby, tylko w tym roku wzbogacona jest o ozdoby wykonane wspólnie z Mikim z masy solnej. 

Jedną z ozdób z masy jest czarny anioł, ale zawiesiłam wszystkie wykonane przez Mikołajka, te udane i te trochę mniej:)



sobota, 14 grudnia 2013

Dzien szósty: "P" JAK...


U mnie dzisiaj to jet P jak przerwa na kawę, której się nie doczekałam.

Kawa zrobiona rano i do tej pory nie miałam chwili żeby ją wypić. 

Może jutro się uda:)


piątek, 13 grudnia 2013

Dzień piąty: KÓŁKO

Na dzisiaj Ula przygotowała dla nas temat: KÓŁKO

U mnie takie kółko jakich u nas w domu ostatnio najwięcej i ciągle trzeba uważać żeby się nie przejechać;)


czwartek, 12 grudnia 2013

Dzień czwarty- POMYSŁ

Dzisiaj myślałam nad pomysłem do dzisiejszego zdjęcia  na Wyzwanie Foto u Uli i pomocą przyszło przedszkole.

Na poniedziałek muszę zrobić Mikiemu strój bałwanka na przedstawienie i taki mam pomysł na jego wykonanie.

Zobaczymy czy z tego wyjdzie.
 Boję się, że fizelina którą mam okaże się za cienka i chyba guziki będą za małe, ale to na razie pedzie prototyp, więc zobaczymy:)


środa, 11 grudnia 2013

Dzień trzeci: LIST

Dzisiaj, na trzeci dzień wyzwania fotograficznego ma być zdjęcie listu
Miał to być list napisany do kogoś lub siebie samej.

U mnie troszkę inaczej, bo jest list, ale nie napisany a otrzymany i to nawet nie jest list do mnie.

Jest to pierwszy lis zaadresowany na mojego syna i jest on dla nas bardzo ważny, ponieważ w środku są wyniki badań, które wykluczyły dość poważną chorobę.



Zachęcam do podglądania oraz komentowania zdjęć innych uczestników. Wszystkie można znaleźć TUTAJ.

wtorek, 10 grudnia 2013

Dzień drugi: CZARNO-BIAŁE

Dzisiejszy temat to CZARNO-BIAŁE

Jak zobaczyłam temat dzisiejszego zdjęcia to od razu pomyślałam o dekoracjach w moim mieszkaniu, które ostatnio w większości są właśnie w tych kolorach.

Tak w tej chwili prezentuje się półka na korytarzu. Zdjęcia w czarnych ramkach docelowo będą wisiały na innej ścianie, ale jak na razie jedno z nich stoi sobie tutaj.


Zainteresowanych innymi interpretacjami tematu zapraszam TUTAJ.

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Dzień pierwszy: NA GŁOWIE

W wyzwaniu fotograficznym Uli biorę udział po raz pierwszy.

Już kilka miesięcy nosiłam się z tym zamiarem, ale zawsze coś wyskoczyło. A to przegapiłam  a to jakaś choroba i weny brak.

Nie należę do osób systematycznych toteż dla mnie jest to ciężkie wyzwanie i sama jestem ciekawa czy uda mi się wytrwać do końca tygodnia:)


Tutaj możecie podglądać jak inni sobie poradzili z dzisiejszym tematem:)

Dzisiejszy temat to:  NA GŁOWIE

Ja ostatnio na głowie mam bardzo dużo i ciężko było mi to ująć na zdjęciu, więc pewnie mało oryginalnie, bo przecież każdy o tej porze roku i przy tej pogodzie nosi czapkę. 

Na zdjęciu mam czapkę Mikołajka, więc można to odczytać też jako to, iż na głowie mam moich chłopaków  ;)


Mikołajkowy tydzień

Minął kolejny tydzień.

Następny tydzień przed nami.

Polowi wracamy do zdrowia
Miki do przedszkola chodzi już od czwartku a ja i Wiktor jakoś staramy się wyjść na zdrowotną prostą. Jeszcze coś tam nam dolega, jakiś katar, czasami ktoś zakaszle ale ogólnie to chyba nie jest źle.

Poprzedni tydzień był u nas bardzo imprezowy, no bo przecież Mikołajki a jak Mikołajki to i imieniny Mikołaja.

W czwartek Mikołaj był w przedszkolu, w piątek w domu zostawił prezent pod poduszkami, a dokładniej to obok łóżeczek, bo pod poduszkami to by się nie zmieściły, a w sobotę chrzestna Mikołaja zabrała nas do La Hacjendy gdzie było malowanie buziek, robienie ozdób świątecznych i oczywiście Mikołaj. Chyba trochę za dużo tych spotkań z Mikołajem, ale cóż. 
Ani Miki ani jego przyjaciel nie chcieli sobie twarzy pomalować, ozdoby robili cudzymi rękoma ale bawili się chyba dobrze:)
Później impreza przeniosła się do nas i tu chłopaki już szaleli na całego i nie mieli ochoty się rozstawać.

Ja w zeszłym tygodniu zaczęłam powoli wprowadzać świąteczny nastrój u nas w mieszkaniu. Jak na razie to tylko małe akcenty, ale zbieram już pomysły i akcesoria i może w najbliższy weekend zaszalejemy na całego:)))


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...