poniedziałek, 22 października 2012

Mgła

Wczorajsza podróż do Katowic to była droga przez mękę.
Mgła była taka, że widoczność na 5 metrów, a czasami to miałam wrażenie, że ktoś położył mi białą kartkę na przedniej szybie.

Jak wracałam było tylko troszkę lepiej, bo wracałam już o 9:30. Okazało się, że w sumie to niepotrzebnie jechałam- trochę zła byłam bo szkoda mojego czasu i paliwa, ale przynajmniej wstałam wcześnie i miałam mega długi dzień:)
A dzisiaj widzę przez okno, że mgła jeszcze do tej pory jest.
My chyba będziemy siedzieć dzisiaj w domu, bo od soboty Miki jakiś taki niewyraźny jest. Niby nie jest chory, ale całkiem zdrowy to też na pewno nie jest:(

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...