Dzisiaj byłam na chyba ostatniej już wizycie u ginekologa przed porodem.
Maluszek ma się świetnie i przygotowany już do wyjścia.
Ja fizycznie też już gotowa.
W czwartek mam się zgłosić do szpitala na KTG bo mój lekarz ma dyżur.
Na początku umówił się ze mną na niedzielę, bo wtedy też będzie w szpitalu, ale po badaniu stwierdził żebym lepiej już w czwartek tak na wszelki wypadek też się pokazała.
Z jednej strony to się cieszę, bo już strasznie mi ciężko i wszystko mnie męczy, więc super byłoby juz urodzić, ale z drugiej to najchętniej odłożyłabym poród na za jakieś kilka lat:)
Niestety GBS wyszedł trochę nie tak i podczas porodu dostanę antybiotyk, mam nadzieję, że dla Maluszka dobrze się to skończy.
Tak więc po takich dzisiejszych informacjach jakoś nie mam zapału do pisania, bo moje myśli ciągle krążą wokół innego tematu.
Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńno to ja też trzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńNo to myślę że kolejny wpis bedzie już ze zdjeciami Franusia:))))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki:))))
OdpowiedzUsuńJak ja Cie rozumiem. Prze4żywałam to samo przed urodzeniem młodszej latorośli. Powodzenia i szybkiego, bezbolesnego plum.
OdpowiedzUsuń