środa, 30 stycznia 2013

Na wykończeniu

Kurcze!!!
Ostatnio czas tak szybko biegnie a ja na nic nie mam czasu i z niczym się nie wyrabiam.
Powoli mam tego dosyć.
Jestem coraz bardziej sfrustrowana.
W weekend mam dwa najgorsze egzaminy a jeszcze nawet nie zaczęłam się uczyć, w sumie to nawet notatek jeszcze nie skompletowałam.
Niestety ostatnio nie mogę liczyć na żadną pomoc.
K. w pracy codziennie do wieczora:/
Najbardziej jednak zabolały mnie słowa mamy: "Jak to nie masz kiedy się uczyć. Przecież cały czas siedzisz w domu. Przecież wiem jak to jest, też wychowywałam dzieci, a jakoś na wszystko miałam czas"
I to powiedziała kobieta, która też "siedziała" w domu z dziećmi. Tylko, że razem z nią "siedzieli" jej niepracujący teściowie.
A ja już na prawdę powoli zbliżam się do granic mojej wytrzymałości, a potrzebuję tylko kilku godzin dla siebie:/

1 komentarz :

  1. też mam czasem takie chwile, moje granice wytrzymałości zaczynają puszczać....mój mąż też do wieczora w pracy a mimo że mieszkamy z rodzicami to od nich pomocy nie mam - ot po prostu nie pomyślą by się zająć małym na chwilę bym mogła zrobić obiad albo by oni zrobili obiad! Było już parę takich sytuacji że miałam ochotę wywrzeszczeć wszystko co mi na wątrobie leży....

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...