Juz chyba wszyscy pisali o tych książkach, więc napiszę i ja.
Tak zachęciły mnie Wasze opinie na blogach, że Miki dostał książkę Miasteczko Mamoko od Mikołaja:)
Od samego początku raczej przypadła Mu do gustu, ale teraz po miesiącu użytkowania to jest jego ulubiona książka. Każdego dnia odkrywa w niej coś nowego i za każdym razem ogląda ją z takim samym zaciekawieniem.
Na początku wyszukiwaliśmy jabłek, których wszędzie pełno, no i różnych innych rzeczy i zwierzątek.
Teraz zaczynamy opowiadać historyjki.
Książka naprawdę jest godna polecenia.
Na Mikiego czeka już następna książeczka z tej serii, tym razem o cyferkach:)
My też uwielbiamy książki Mizielinskich :-)
OdpowiedzUsuńTeraz na tapecie MAPY, świetne