Miki jest chory:(
Nadal nie wiemy co mu dokładnie jest, ma bardzo złe wyniki morfologii i rozmazu krwi, LDH wróciło do normy.
Objawy nie wskazują jednoznacznie na żadną chorobę.
Jutro jedziemy do kliniki do zabrza.
Jutro badania krwi a w piątek szpiku.
Do poniedziałku z Mikim zostaje K. a ja będę dojeżdżać co drugi dzień a później zobaczymy.
Mam nadzieję, że chłopaki wrócą do domu a ja nie będę musiała przerwać karmienia piersią:(
Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze, żebyście szybko mogli ustalić co i jak.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Trzymam kciuki i przytulam mocno.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki zeby to jednak nie było nic poważnego...nie dajcie się:)
OdpowiedzUsuń