Wieczorem chłopaki siedzieli w pokoju Mikiego i coś tam sobie porabiali.
Tata rysował różne rzeczy na tablicy a syn zgadywał co to, lub syn mówił tacie co ma rysować.
Ciekawa co tam się dzieje, weszłam do pokoju i pytam:
-Co tam porabiacie?
A Miki pokazał mi palcem drzwi i powiedział:
-Mama idź!
No to poszłam, a oni tak siedzieli grubo ponad godzinę.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz