... żywopłotem wczoraj zaliczył Miki.
Sama nie wiem jak On to zrobił.
Szliśmy sobie, aż to nagle odwracam się a Miki na czworaka z głową w żywopłocie.
Przestraszyłam się, czy mu się jakaś gałąź w oko nie wbiła, ale na szczęście nie.
Skończyło się na płaczu i porysowanej całej prawej strony twarzy.
Dzisiaj jak sobie przypomnę jak to wyglądało jak się podniósł i na czapce była kupa śniegu a za uchem gałązka, to chce mi się śmiać, ale wczoraj w pierwszej chwili to mi niezłego stracha napędził.
to Ci łobuziak!:D
OdpowiedzUsuń