Widziałam je już w polskich sklepach, a ja na razie zużywam zapasy od koleżanki z Niemiec.
poniedziałek, 9 lipca 2012
magiczna gabka
Już kilka razy jej używałam, ale zazwyczaj na ścianie jeszcze w wynajmowanym mieszkaniu, bo Miki uwielbiał ściany "dekorować" a nam przed wyprowadzką nie chciało się ich malować. Dzisiaj zmywałam podłogę pokolorowaną na czerwono-bardzo łatwo się czyściło.
Widziałam je już w polskich sklepach, a ja na razie zużywam zapasy od koleżanki z Niemiec.
Widziałam je już w polskich sklepach, a ja na razie zużywam zapasy od koleżanki z Niemiec.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Na czym polega jej magia?- W sensie jest nasączona jakimś środkiem?
OdpowiedzUsuńStarsza nigdy nie malowała poza kartkami-chyba, że przypadkowo, ale mały w drodze- nigdy nie wiadomo - może lepiej się ubezpieczyć:)
Ale jeżeli dziecko -często maluje po ścianach, podłogach itp... najlepiej zaopatrzyć się w wielkie arkusze brystolu i dać mu się codziennie "wyrazić" generalnie małe dzieci z braku odpowiedniej manipulacji rączkami i problemami z precyzją potrzebują przestrzeni. No dosyć tej pedagogicznej gadki:)
Nie wiem dokładnie na czym ta magia polega-poza tym, że naprawdę dobrze sobie radzi z brudem-bo jest sucha i tylko w wodzie się ją moczy. Zużywa się podczas używania, więc może jest trochę jak papier ścierny?
OdpowiedzUsuńCo do dużego brystolu to chyba powinnam min całe mieszkanie:) Bo Miki nieważne jak dużą by miał przestrzeń do malowania to i tak najlepiej rysuje się poza nią. Cóż chyba taki charakter:)Ale przecież pomalowana ściana czy podłoga to nie tragedia i można to przeżyć:)
Naprawdę fajnie, że masz takie podejście. Zdrowe.
OdpowiedzUsuńDzieci przecież wyrastają z takich zachowań a po co sobie psuć nerwy:)