No i tradycji stało się zadość:/
Odkąd pamiętam to jak tylko zaczynał się wrzesień to u mnie zaczynał się przeziębienie, no i w tym roku jest tak samo. Już od kilku dni coś mnie bierze. Jednego dnia jest lepiej jednego gorzej.
Najgorsze jest to, że prawie żadnych leków nie mogę brać:/
Na szczęście nie wzięło mnie jeszcze na dobre, i Miki też dzielnie walczy żeby nie zachorować, chociaż czasami nosek ma zatkany.
ja zaopatrzyłam naszą rodzinkę w tran-lepszy od witamin i naprawdę poprawia odporność-trzeba tylko systematycznie brać:)
OdpowiedzUsuń