Żeby nie było, że tak okropnie mam w życiu.
Miki jest zdrowy i super się rozwija, robi się z niego mały smyk a my mamy tyle radości:)
Piernik dojrzewa w lodówce.
Ogólnie to jest fanie, tylko codziennie coś się psuje:/ I taj już drugi miesiąc. A codziennie poranek z myślą co dzisiaj i czekanie na najgorsze potrafi wyprowadzić z równowagi:/
Nie myśl i nie czekaj na najgorsze to wtedy z dużym prawdopodobieństwem się nie wydarzy :-))
OdpowiedzUsuń