Ostatnio po każdym weekendzie u rodziców następował ciężki poniedziałek. Ciężki dla mnie i dla Mikiego.
Na wsi cały czas ma jakieś atrakcje i ktoś go zabawia, a w poniedziałki był trudny powrót do szarej codzienności. Dzisiaj było inaczej. Miki zachowywał się tak jakby nigdzie nie wyjeżdżał. Super:)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz