Jak ten czas szybko leci. Odkąd mam dziecko widzę to jeszcze bardziej. Wczoraj nasza Kruszyna skończyła siedem miesięcy. Nie mogę się nadziwić jaki już jest duży i ile już ma umiejętności.
A zęba jak nie było tak nie ma.
A ja od wczoraj męczę się z katarem. Rano tak mnie głowa bolała, że nie umiałam wstać z łóżka:/
Chyba jakaś epidemia, bo większość znajomych ostatnio choruje.
Świetna minka :-)
OdpowiedzUsuń