Odkąd poszłam do szkoły co tydzień( wyłączając święta oczywiście) mam zjazd i najczęściej zajęcia są od 8 do 19, czasami tylko-tak jak dzisiaj- zdarza się, że kończę wcześniej lub nie idę na jakieś zajęcia, żeby wcześniej być w domu. Oczywiście dojeżdżam do szkoły do Katowic, więc co najmniej 2 godziny trzeba doliczyć na dojazd jeśli jadę samochodem. Bo gdy musiałam jeździć pociągiem to były 4 godziny w dwie strony.
Ale jeszcze tylko 2 weekendy i sesja a po niej to już górki i byle do wakacji. Bo na jakieś ferie zimowe to nie mam co liczyć bo do 04.02 jest sesja a od 11.02 już semestr letni.
W końcu sama chciałam.
Tak to tylko narzekałam, że w domu siedzę i nic nie robię.
Teraz był długi weekend, a ja chłopaków wysłałam do rodziców a sama cały piątek siedziałam nad książkami. Na szczęście nie był to dzień zmarnowany, bo drugie zaliczenie mam za sobą. I to na 5.
zdjęcie: internet
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz